wtorek, 23 października 2012

cisza przed burzą.

Cześć wszystkim. Dzisiaj jak już wcześniej wspominałam,odbył się konkurs z biologii...Był,hm...trudny? Tak,to chyba bardzo dobre określenie. Nie spodziewałam się takich pytań. Najgorsze było to,że nie nauczyłam się połowy tego,co było na kartce...ale nic. Dałam radę. Teraz pozostało mi czekać do kolejnego konkursu,również z biologii...Odbędzie się on 6 listopada,czyli już niedługo. Boję się,ponieważ materiał obejmuję trochę rzeczy z pierwszej i trzeciej klasy. Mam nadzieje,że jakoś dam radę. Co ja piszę. Muszę dać radę. Zresztą mniejsza. Nie będę zamartwiać się na zapas. Poza tym...zauważyłam,że ten tydzień jest dziwnie luźny. Lekcje szybko mi mijają. Brak jakichkolwiek testów i kartkówek. Mam sporo wolnego czasu. Dziwne. Nawet bardzo. Myślę,że może być to tzw. cisza przed burzą. Ale jak już wyżej pisałam...nie będę zamartwiać się na zapas. Żyjmy wolną chwilą! :))


Poza tym,pogoda za oknem jest naprawdę przygnębiająca. Jeszcze parę dni temu słońce przyjemnie świeciło,a teraz? Mgła,deszcz,wiatr,zimno...Brrr. Na samą myśl o mrozie za oknem,ciarki mi przechodzą po plecach. Naprawdę nie chcę wiedzieć co będzie kiedy zacznie się zima. 

Zauważyłam,że dosyć często dodaję zdjęcia tego typu,haha :) Teraz uciekam. Miłego popołudnia!

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że jeśli chodzi o szkołę, to jednak nie jest cisza przed burzą...
    Śliczna jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie - żyj chwilą ;D
    Świetne zdjęcia .

    OdpowiedzUsuń

toleruję obserwowanie za obserwowanie :)