sobota, 8 grudnia 2012

bad mood


Cześć. Nienawidzę tych paru dni w miesiącu,w których zachowuję się inaczej niż zwykle. Dziewczyny - pewnie wiecie o co mi chodzi. Moje wahania nastrojów są nie do wytrzymania,a moja samoocena ulega całkowitemu spadkowi w tę negatywną stronę. Raz potrafię śmiać się ze wszystkiego - dosłownie,a za innym razem zachowuję się jak wrak człowieka. Czy to nie jest dziwne? Aktualnie zamartwiam się moim beznadziejnym wyglądem,ale pomińmy ten temat,ponieważ nie lubię rozmawiać o swojej twarzy etc. Po prostu nie. Przez myśl przechodzi mi również myśl,że jestem strasznym grubasem i powinnam zacząć się odchudzać. Z tym pierwszym może trochę przesadziłam bo z mojej perspektywy nie jest najgorzej,ale z tą drugą sprawą myślę,że mam rację. Nawet moje ulubione piosenki przyprawiają mnie o dziwny humor. Jeszcze nie dawno cieszyłam się,że jest śnieg i kilka stopni na minusie,a na dzień dzisiejszy mam tego po dziurki w nosie...Hm,może jest to spowodowane,że byłam dzisiaj na sesji z M. i D. Okropnie zmarzłam i do tej pory nie potrafię się otrząsnąć. Porobiłyśmy kilka zdjęć na tym mrozie,ale żadne z nich nie nadają się do opublikowania. Wyszłam na nich totalnie źle. Myślę,że gdybym zapisała je gdzieś w sieci,spokojnie trafiłabym na wiocha.pl,czy inne różne stronki naśmiewające się z innych. Ale nic. Jest też wiele innych spraw,które ciągle chodzą mi po głowie,ale nie będę tutaj o tym pisać. Są to głupoty,które albo obrażają mnie i mój wygląd albo są całkowicie bezsensu. Ugh,ugh,ugh. Nevermind. Lecę bo dłuższe pisanie tutaj o moich wadach sprawia,że czuję się jeszcze źle. Życzę wam dobrej nocy i zostawiam was z linkiem mojej tablicy,gdzie możecie znaleźć ciuchy,które sprzedaję. Mam nadzieje,że coś wam wpadnie do gustu :-) xo

* późniejszym wieczorem mam zamiar dodać nowe ciuchy,które pójdą do sprzedania!

w razie pytań:


2 komentarze:

toleruję obserwowanie za obserwowanie :)